Jagielnik czekoladowy z suszonymi śliwkami
Święta się zbliżają, nie da się ukryć. W sklepowych gazetkach widnieją typowe zimowe słodycze, mikołaje i cukierki. Każdy z nas ma smaki, które kojarzą mu się właśnie z Bożym Narodzeniem. Jednym z moich bliskich, ale nie najbardziej ulubionych są śliwki w czekoladzie. Słodko-kwaśne, lepiące owoce oblane deserową, lekko słodką czekoladą. Rozmarzyłem się.
Tak właśnie powstał pomysł na ciasto. Jagielnik, bo dawno nie jadłem, a bardzo lubię. Modyfikując pomysł na karmel z daktyli uzyskałem śliwkowy sos, spód również jest śliwkowy. I ta kremowa konsystencja, powala,
przepis:
forma 18 cm
spód
60 g suszonych śliwek (zalanych wrzątkiem 2-3 h wcześniej)
15 g mąki migdałowej
20 g mąki kokosowej
20 g płatków owsianych
10 g maku
10 g wiórek kokosowych
15 g oleju kokosowego ( u mnie bezzapachowy)
10 g tahini
ew. słodzidło
masa serowa
200 g kaszy jaglanej
500 ml mleka roślinnego lub wody
1/2 szklanki mleka roślinnego lub wody po suszonych śliwkach
30 g kakao
15 g mąki ziemniaczanej
30 g oleju kokosowego (u mnie bezzapachowy)
50 g czekolady (bezmlecznej)
80 g suszonych śliwek
słodzidło
wierzch
60 g suszonych śliwek (zalanych wrzątkiem 2-3 h wcześniej)
szczypta cynamonu
łyżka siemienia lnianego mielonego
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka oleju kokosowego
ew. słodzidło
3 łyżki kakao
5 łyżek mleka roślinnego
łyżka oleju kokosowego
łyżeczka siemienia lnianego mielonego
słodziło
Śliwki odsączamy, zachowujemy wodę. Dodajemy olej i tahini, blendujemy. Dodajemy suche składniki i łączymy. Powinna wyjść plastyczna masa, w razie potrzeby dodajemy wody lub mąki migdałowej/płatków owsianych. Wyrabiamy chwilę, chowamy do lodówki.
Kaszę jaglaną prażymy w garnku, zalewamy 500 ml mleka lub wody, słodzimy, gotujemy do wchłonięcia i studzimy. Wystudzoną kaszę blendujemy na gładką masę, dodajemy wodę odsączoną ze śliwek, kakao, mąkę, posiekaną lub rozpuszczoną czekoladę, posiekane śliwki i blendujemy. Masa będzie konsystencji gęstawego jogurtu.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, równomiernie rozprowadzamy spód ze śliwek. Podpiekamy chwilę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 10 minut. Następnie wykładamy masę jaglaną i pieczemy 45 minut w tej samej temperaturze. Wyjmujemy na blat, studzimy.
Suszone śliwki odciskamy z wody, dodajemy resztę składników i blendujemy na gładką pastę. Dodajemy "zalewę" śliwkową do odpowiedniej konsystencji. Chłodzimy przez około godzinę.
Kakao mieszamy z rozpuszczonym olejem, mlekiem i słodzidłem na gładką, lekko lejącą się pastę, dodajemy siemienia i chłodzimy.
Na wystudzony jagielnik rozsmarowujemy śliwkową polewę, następnie łyżeczką olewamy wierzch kakaową polewą. Chłodzimy w lodówce przez noc.
Jeny ale bym sb teraz schrupała takie cudo *-*
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie, zapomniałam na chwilę o istnieniu suszonych śliwek, błąd :P
OdpowiedzUsuńRany czytam kilka razy i nie mogę doczytać... w opisie widzę że daktyle odsączamy... a w składzie nigdzie nie widzę daktyli. Ile ich ma być? Chyba mi na wzrok padło :/ Chyba że to o śliwki chodziło a nie daktyle (bo śliwki są w składzie a brak w opisie). Doprecyzujcie plizz bo ciacho wygląda mega bajecznie i mam wieeeelką ochotę je zrobić jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, faktycznie popełniłem błąd. Jak najbardziej chodzi o śliwki. Mam nadzieje że ciasto wyjdzie, powodzenia! :)
UsuńSuper napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń