orzechowa owsianka z gruszką i sezamem
Na ratunek przyszła mi owsianka. I długo nie zastanawiałem się, czy chcę owsianki czy czegoś innego. To była szybka decyzja, w końcu miałem multum pomysłów na nią już wczoraj.
Owsianka byłą cudowna. Żadne gofry nie mogłyby jej dorównać! Za sprawą masła orzechowego stała się tak gęsta, ze musiałem ją w miseczce lekko zalać mlekiem. Słodka gruszka i chrupiący sezam były idealnym dopełnieniem lekko słonawego posmaku.
Chcę żyć, ale nie umiem. Czytam kryminały, oglądam Wodogrzmoty Małe, ale brakuje mi życia w sobie. Mało się ruszam, a kiepska pogoda mnie dołuje. Ja tu chcę jakiś rewolucji, cholera jasna!
Jutro jadę na zakupy rano, więc śniadanie pojawi się dopiero wieczorem.
Pyszna owsianka! Ja też mało się ruszam,przez co mega się rozleniwiłam,pogoda nie ta do spacerowania czy robienia czegoklowiek na dworze
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
A ruch ważny. A pogoda ma być coraz lepsza :)
UsuńOwsianki mimo wszystko są najcudowniejsze! A ja czekam na uroczą gofrownicę w lidlu <3 Zapraszam do siebie: little-mornings.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o gofrownicy w lidlu. Podeślesz linka? Czy coś :)
Usuńtakie troszkę jesienne smaki :)
OdpowiedzUsuńCały dzień był jesienny :)
UsuńPopieram w 100%- owsianki są najlepsze <3
OdpowiedzUsuńMam podobne przemyślenia do Ciebie.. Może się nauczymy żyć. Trzeba się otworzyć i wyjść ze skorupy. ;)
http://kikidietetycznie.blogspot.com
Trzeba się ruszać! :D Wtedy są endorfiny :)
Usuń