pełnoziarniste pierogi z truskawkami, wiśniami, czereśniami i agrestem
Przypomnijmy sobie kilka faktów o mnie. Jestem chłopakiem, mam dopiero 15 lat, mam zaburzenia odżywiania, jakieś 2 tygodnie temu wstawiłem pierwsze śniadanie do piekarnika.
Czy to normalne że zrobiłem sobie pierogi? Nie, na pewno nie!
Ulepiłem pierwsze, smaczne pierogi na śniadanie. Jestem chyba nieźle popaprany!
Nie wiem dlaczego wybrałem pierogi, skoro mam tyle innych pomysłów że głowa mała. Może dlatego, że rzadko jem kluski na śniadanie (ciągle z powodu braku twarogu). Wiem, ze wybrałem słusznie. Ta przygoda była bardzo zabawna. Miałem obawy, czy nie rozlecą się podczas gotowania, czy czegoś nie rozwalę. A one tak po prostu wyszły. 17 kolorowych pierogów. Niesamowite.
Owocowe smaki fajnie się przełamywały, były bardzo egzotyczne. Słodkie i kwaśne.
*przepis:
50g mąki pełnoziarnistej
20g mąki pszennej
ok.45ml ciepłej wody
szczypta soli
owoce do nadziania
Mąkę przesiewamy do miski, po środku formujemy wgłębienie i wlewamy powoli wodę. Zagniatamy, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, na oprószonym mąką blacie rozwałkowujemy i wycinamy szklanką koła. Na środku każdego krążka układamy po łyżeczce nadzienia i zlepiamy brzegi.
Pierogi wrzucamy do wrzącego, osolonego wrzątku i gotujemy 2-3min od wypłynięcia.
Chyba zacznę dodawać takie zdjęcia "na szybko", bez kompozycji. Czasem zajmuje mi to więcej czasu, niż przygotowanie śniadania, serio! Wolę się skupić na podaniu, i mieć więcej czasu na zjedzenie :)
Powiedziałem jakiś czas temu rodzicom, że prowadzę bloga. Teraz wiedzą już prawie wszyscy.Oczywiście nikt nie zna adresu. Ale rozumiecie, że nagle wszyscy są znawcami od prezencji dań? I od śniadań. Babcia przyszła rano, i mówi, że pierogów nie widać, że po co tak ma to wyglądać, skoro nic nie widać. Śmieszne. I od razu, że się rzucam na nią. Ale pierogi jej smakowały! :)
A właśnie. Gdy zobaczyła moje, nagle zapragnęła zrobić dzisiaj je na obiad. Ma ktoś jakieś fajne przepisy na dobry makaron? Jakiś lekki. Myślałem nad pełnoziarnistym spaghetti w sosie orzechowym i z warzywami.
sorry, ale lubię czasem takie klimaty
U Ciebie jak zwykle przepysznie :)
OdpowiedzUsuńOh dziękuję. Faktycznie, one były pyszne :D
UsuńNie wierzę, ze to Twoje pierwsze pierogi! Masz talent, albo zrobiła Ci je babcia, a Ty sobie zasługi przypisujesz :] Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńA ta propozycja z orzechowym makaronem i warzywami brzmi bardzo smacznie :)
Sam, samiusieńki! Moje chyba bardziej mi smakowały niż te babci, były delikatniejsze. Niestety muszę poczekać jeszcze z takim makaronem chwilę, zjadłem zupę wiśniową na obiadek :D
UsuńMoi rodzice niestety wiedzą o blogu i często mi to wypominają, śmieją się...
OdpowiedzUsuńMozesz mi zrobic takie pierogi ;)
Na prawdę? Moi są nawet zadowoleni, ze mam pasję, i że jem te śniadania :)
UsuńNajlepsze dania robi się bez przepisów - spontanicznie :) W kuchni to jest własnie największy atut - tworzyć coś z niczego, przyprawiać na oko i podawać tak, że można jeść oczami :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń*no patrz, ja nigdy nie robiam - i jakos mi sie nie pali ;) poczekam, az mi mili ludzie zrobia.
UsuńPyszna wersja :) Pierogi uwielbiam, ale jeszcze nigdy nie jadłam na śniadanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://iwonka-bloguje.blogspot.com
Pierogi idealne tu widzę :D Smaczne były i to bardzo :D Z agrestem fajnie musiały smakować :)
OdpowiedzUsuńDelikatnie kwaskowe, ale serio smaczne :)
Usuń