(v)
Kokosowe kluski z tofu podane z gruszką
Z mąką kokosową, olejkiem kokosowym.
Przyznam, że już długo za mną chodziły takie kluski, tylko że w wersji twarogowej. Ale tofu w lodówce spowodowało, że pofatygowałem zmienić przepis Martyny.
Finalnie wyszły naprawdę pyszne kuleczki (bo było mi jakoś łatwiej niż ciąć kopytka), mocno kokosowe. Idealnie skomponowały się z gruszką.
Idealne wykorzystanie wolnego dnia. I to nie jest tak, że nie ma u mnie klusek na śniadanie bo ich nie lubię lub mam ich dosyć. Ja po prostu nie umiem ich zrobić :P
*przepis:
220 g tofu naturalnego
1 łyżka siemienia lnianego zalanego 3 łyżkami wody
40 g mąki kokosowej
1 łyżeczka oleju kokosowego*
sok z cytryny
słodzidło
Tofu blendujemy z resztą składników, dodajemy sok z cytryny by zamaskować smak tofu. Masę zostawiamy na całą noc lub na co najmniej godzinę.
Zagotowujemy wodę w garnku. W tym czasie formujemy kluski (nie powinno być problemu, masa jest bardzo gęsta), które wrzucamy do gotującej się wody. Gotujemy 2-3 minuty od wypłynięcia i delikatnie wyjmujemy.
*warto dodać tą ten olej, bo dzięki temu kluski są delikatniejsze i nie stają w gardle. W innym przypadku żółtko zastąpiło by ten olej ;)
Kurczę, moje egzaminy coraz bliżej, dzień "sadu" też. A ja dalej jestem w tyle.
Kurczę, moje egzaminy coraz bliżej, dzień "sadu" też. A ja dalej jestem w tyle.
Robiłam kiedyś niemal identyczne, też z gruszką, a olejem kokosowym polałam z wierzchu, bałam się dodać do ciasta, że się rozlecą czy co- pyycha :)
OdpowiedzUsuńW tyle, bo chcę, a boję się, chcę, ale może jednak, chcę, ale nie chcę, chcę, ale na własnych zasadach. Znam to doskonale i rozumiem. Kiedyś trzeba powiedzieć sobie stop...
Ciesze się, że Cie zainspirowałam i że smakowało :)
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają te twoje pyrki XD
OdpowiedzUsuń