środa, 28 grudnia 2016

Wegańska, prawie zdrowa gorąca czekolada!


 Wegańska gorąca czekolada kokosowo-owsiana z kokosową bitą śmietaną

Święta tracą swój urok gdy jesteśmy już duzi. Nie jest już to czas, gdy dostajemy prezenty i całe święta spędzamy na zabawie. Teraz czeka na nas obowiązek przygotowania, sprzątania, kupowania prezentów i czystych formalności. Nie wyczekujemy ich. Cieszę się przynajmniej z przerwy świątecznej, po części. Odpoczynek i regeneracja przeplatana z nauką i pracą domową. 
Na lepszy humor, na rekompensatę poświątecznej pustki - gorąca czekolada. Słodka, kremowa i gęsta. I najlepiej zdrowa. Ale czemu nie? Sycąca, bo w formie rzadkiego budyniu. Rozpływająca się w ustach. I od razu świat jest piękniejszy!


przepis:
3 filiżanki lub 1 duży kubek

puszka mleczka kokosowego (400 ml) - schłodzonego przez noc w lodówce
200 ml mleka kokosowego lub innego roślinnego
30 g mąki owsianej (lub ziemniaczanej)
15 g kakao
2 łyżki syropu daktylowego (lub więcej, może być inne słodzidło)
3 kostki gorzkiej (lub bez mlecznej) czekolady
szczypta cynamonu
szczypta soli
troszkę soku z cytryny
ew. cukier puder

Z puszki zbieramy gęstą część mleczka, odkładamy do miseczki i wkładamy do lodówki (mi wyszło jej ok. 180 g). Resztę puszki wlewamy do garna, dolewamy 150 ml mleka roślinnego, słodzidło, cynamon, sól i posiekaną czekoladę, gotujemy. W pozostałych 50 ml mieszamy mąkę owsianą i kakao, tak by nie było grudek i masa była jednolita. Wlewamy do gotującego się mleka i gotujemy chwilę do zgęstnienia, ciągle mieszając. 
Gęstą część mleczka kokosowego miksujemy na wysokich obrotach do uzyskania bitej śmietany, w międzyczasie dolewamy sok z cytryny. Na końcu dodajemy cukier puder.
Do szklanki lub kubka wlewamy gorącą czekoladę, dekorujemy bitą śmietaną. Ew. posypujemy startą czekoladą, cynamonem. 






środa, 21 grudnia 2016

Pierniczek czy tartaletka


Kruche tartaletki z piernikowym kremem serowym, polewą kakaową i pierniczkami

Świąteczne klimaty. Znowu. Piękne zapachy z piekarnika roznoszące się po całym domu, zapach pierniczków. Po prostu święta,
Klasyczne kruche ciasto i nie do końca klasyczny krem. Mój ulubiony serowy, trochę improwizowany. Do tego jako przełamanie gorzka polewa czekoladowa i wykończenie pierniczkami. 
Powtórzę po raz trzeci - święta.


przepis:
około 18 sztuk

50 g masła - schłodzonego
150 g mąki
80 g cukru
szczypta soli
jajko
szczypta proszku do pieczenia

250 g serka śmietankowego 18-22% tłuszczu - schłodzonego
200 ml śmietany 30-36% - schłodzonej
2 łyżki stałego miodu
1 łyżka nutelli (lub kremu piernikowego)
2 łyżeczki przyprawy do piernika (bez mąki w składzie)
2 łyżki soku z cytryny
śmietan-fix lub 2 łyżki masła
ew. cukier puder

30 g masła
2,5 łyżki kakao
łyżka śmietany 18% 
2 łyżki mleka
2 łyżeczki cukru pudru

pokruszone pierniczki lub speculoosy do ozdoby

Wszystkie składniki na kruche ciasto szybko zagniatamy, zawijamy w kulę i chłodzimy (ok 1-2 h).
Cienko rozwałkowujemy lekko podsypując mąką, wykrawamy okręgi lekko większe niż foremki, wylepiamy. Chłodzimy ok 30 minut i wstawiamy do piekarnika NAGRZANEGO JUŻ do 180 stopni. Pieczemy ok 10 minut do zarumienienia. Studzimy, wyjmujemy z foremek. 
Serek miksujemy razem z miodem, nutellą aż będzie puszysty. Dodajemy śmietanę oraz sok z cytryny, ubijamy aż będzie gęsty krem. Dodajemy przyprawę do piernika i zagęstnik. Łączymy i odstawiamy na chwilę do lodówki. 
Masło roztapiamy w mikrofalówce lub na garnuszku, mieszamy z resztą składników do uzyskania gładkiej, lejącej konsystencji. Lekko studzimy.
Tartaletki napełniamy kremem, oblewamy polewą i posypujemy pierniczkami. Chłodzimy w lodówce.

piątek, 16 grudnia 2016

Kokosowe tartaletki z czapeczką


Kokosowe tartaletki z dżemem wiśniowym, crème pâtissière i bezą

To grudzień, Stwierdzam tak po szarych dniach, brudnym śniegu oraz ciśnienia związanego z końcem semestru. Widać także wszędzie świąteczne reklamy, sklepy są przeładowane tandetnymi ozdobami a zamrażalnik pęka w szwach. Zbliżają się święta. I to nieubłaganie.
To czas by przygotować listę inspirujących przepisów, ulubionych dań i wiedzieć, z jakim potrawami trzeba się pojedynkować. Czy stawić na tradycyjne ciasta, czy może w tym roku zaskoczyć wszystkich czymś nowym. U mnie jest chyba rok zmian, to ja tworzę nową a tradycję.
Może te babeczki staną się waszą nową ulubioną potrawą? Kokosowy, bezglutenowy kruchy spód - chrupiący niczym najlepsza kokosanka, kwaśny dżem, gęsty krem budyniowy i beza, która uroniła łezki. To chyba hit. 


przepis:
ok. 18 tartaletek

50 g oleju kokosowego nierafinowanego - schłodzonego
20 g serka śmietankowego (lub łyżka jogurtu)
100 g mąki ryżowej
50 g wiórek kokosowych
łyżka mąki migdałowej (lub kokosowej lub ryżowej)
45 g cukru
szczypta soli
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia

350 ml mleka
3 żółtka
opakowanie cukru waniliowego
łyżeczka pasty waniliowej
40 g mąki ziemniaczanej

kilka łyżek kwaśnego dżemu - wiśniowy lub malinowy
kilka bezików (ja piekłem specjalnie do tartaletek)

Mąki, wiórki, proszek i sól mieszamy, dodajemy schłodzony serek i olej, zagniatamy szybko w jednolitą kulkę, ew. dodajemy troszkę mąki lub zimnej wody. Zagniatamy w kulę, zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce co najmniej na 2 godziny.

W garnku zagotowujemy mleko z pastą, doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy na bok. Żółtka z cukrem ucieramy na biały puch. Dodajemy mąkę, mieszamy. Zahartowujemy 50 ml gorącego mleka (wlewamy i miksujemy). Masę jajeczną wlewamy do reszty gorącego mleka, mieszamy do połączenia i ponownie zagotowujemy ponownie często mieszając. Od zagotowania gotujemy ok. minutę aż zgęstnieje. Zdejmujemy z palnika, przykrywamy folią (tak by dotykała wierzchniej warstwy) i chłodzimy. Podczas studzenia nie wolno mieszać!

Kruche ciasto rozwałkujemy, wylepiamy foremki (lekko natłuszczone), chłodzimy przez 30 minut i wstawiamy do piekarnika NAGRZANEGO JUŻ do 180 stopni. Pieczemy ok 10 minut do zarumienienia. Studzimy, wyjmujemy z foremek. 

Do wystudzonych tart nakładamy łyżeczkę dżemu, łyżkę kremu i wyrównujemy. Na środek nakładamy bezika i chłodzimy ok 2 godziny aż się wszystko przegryzie. 

sobota, 10 grudnia 2016

Brownie a'la snickers


Brownie z serowym kremem kajmakowym, orzeszkami ziemnymi i polewą czekoladową

W gotowaniu uwielbiam to, że wszystko można zrobić po swojej myśli. Mogę wymarzyć sobie pierogi z białą czekoladą i polewą ze szpinakowego smoothie i nic nie szkodzi mi na przeszkodzie, żeby to zrobić! Wystarczy odrobina wyobraźni i... i talentu. Ale nie zawsze, bo są przepisy których nie da się zniszczyć. Chociażby brownie!
Mocno czekoladowe ciasto, ale nie bardzo słodkie - idealne przełamanie do kajmakowego kremu. Chrupiący element czyli masa orzeszków ziemnych, i wykończenie polewą.
Obiecuje, że ciasto odtworzę w wegańskiej wersji!

przepis:
blaszka 30x25

300 g czekolady gorzkiej - posiekanej
3 jajka
200 g masła
110 g mąki pszennej
25 g kakao
100 g cukru pudru/ do smaku

puszka (400 g) masy kajmakowej - schłodzonej
400 g serka śmietankowego 18-22 % tłuszczu - schłodzonego
3 łyżki cukru pudru
śmietan-fix 

ok 250 g orzeszków ziemnych

40 g masła
2 łyżki kakao
1 łyżka cukru pudru
lub polewa czekoladowa z ulubionego przepisu


Masło i 200 g czekolady rozpuszczamy w garnuszku, nie podgrzewamy zbytnio. Jajka miksujemy z cukrem pudrem do połączenia, wlewamy masę czekoladową, miksujemy. Przesypujemy mąkę, kakao, dodajemy resztę czekolady, łączymy. Pieczemy ok 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni - do suchego patyczka. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy, 
Brownie cienko smarujemy kajmakiem i posypujemy orzeszkami (mogą być posiekane) bardzo dokładnie, by nie było prześwitów.
Serek śmietankowy ucieramy z cukrem pudrem aż będzie gładki. Dodajemy resztę masy kajmakowej i śmietan fix, miksujemy do połączenia. Wykładamy na orzeszki, wyrównujemy. 
Masło roztapiamy w mikrofalówce, dodajemy kakao, cukier puder i łączymy. Oblewamy wierzch ciasta, dekorujemy resztą orzeszków. Podajemy schłodzone. 

środa, 30 listopada 2016

Wegański jagielnik a'la Śliwka w czekoladzie




Jagielnik czekoladowy z suszonymi śliwkami

Święta się zbliżają, nie da się ukryć. W sklepowych gazetkach widnieją typowe zimowe słodycze, mikołaje i cukierki. Każdy z nas ma smaki, które kojarzą mu się właśnie z Bożym Narodzeniem. Jednym z moich bliskich, ale nie najbardziej ulubionych są śliwki w czekoladzie. Słodko-kwaśne, lepiące owoce oblane deserową, lekko słodką czekoladą. Rozmarzyłem się. 
Tak właśnie powstał pomysł na ciasto. Jagielnik, bo dawno nie jadłem, a bardzo lubię. Modyfikując pomysł na karmel z daktyli uzyskałem śliwkowy sos, spód również jest śliwkowy. I ta kremowa konsystencja, powala, 


przepis:
forma 18 cm

spód
60 g suszonych śliwek (zalanych wrzątkiem 2-3 h wcześniej)
15 g mąki migdałowej
20 g mąki kokosowej
20 g płatków owsianych
10 g maku
10 g wiórek kokosowych
15 g oleju kokosowego ( u mnie bezzapachowy)
10 g tahini
ew. słodzidło

masa serowa
200 g kaszy jaglanej
500 ml mleka roślinnego lub wody
1/2 szklanki mleka roślinnego lub wody po suszonych śliwkach 
30 g kakao
15 g mąki ziemniaczanej
30 g oleju kokosowego (u mnie bezzapachowy)
50 g czekolady (bezmlecznej)
80 g suszonych śliwek
słodzidło

wierzch
60 g suszonych śliwek (zalanych wrzątkiem 2-3 h wcześniej)
szczypta cynamonu
łyżka siemienia lnianego mielonego
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka oleju kokosowego
ew. słodzidło

3 łyżki kakao
5 łyżek mleka roślinnego
łyżka oleju kokosowego
łyżeczka siemienia lnianego mielonego 
słodziło

Śliwki odsączamy, zachowujemy wodę. Dodajemy olej i tahini, blendujemy. Dodajemy suche składniki i łączymy. Powinna wyjść plastyczna masa, w razie potrzeby dodajemy wody lub mąki migdałowej/płatków owsianych. Wyrabiamy chwilę, chowamy do lodówki.
Kaszę jaglaną prażymy w garnku, zalewamy 500 ml mleka lub wody, słodzimy, gotujemy do wchłonięcia i studzimy. Wystudzoną kaszę blendujemy na gładką masę, dodajemy wodę odsączoną ze śliwek, kakao, mąkę, posiekaną lub rozpuszczoną czekoladę, posiekane śliwki i blendujemy. Masa będzie konsystencji gęstawego jogurtu. 
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, równomiernie rozprowadzamy spód ze śliwek. Podpiekamy chwilę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 10 minut. Następnie wykładamy masę jaglaną i pieczemy 45 minut w tej samej temperaturze. Wyjmujemy na blat, studzimy.
Suszone śliwki odciskamy z wody, dodajemy resztę składników i blendujemy na gładką pastę. Dodajemy "zalewę" śliwkową do odpowiedniej konsystencji. Chłodzimy przez około godzinę.
Kakao mieszamy z rozpuszczonym olejem, mlekiem i słodzidłem na gładką, lekko lejącą się pastę, dodajemy siemienia i chłodzimy. 
Na wystudzony jagielnik rozsmarowujemy śliwkową polewę, następnie łyżeczką olewamy wierzch kakaową polewą. Chłodzimy w lodówce przez noc.





czwartek, 24 listopada 2016

Karmelowo-kajmakowy tort


Tort przełożony kremem kajmakowym i dżemem brzoskwiniowym, pokryty bitą śmietaną i polany solonym karmelem oraz cukierkami


Wykonanie tortu to dla mnie czynność wyjątkowa. Uwielbiam to robić i czerpię przyjemność już od szukania inspiracji. Przygotowania zajmują mi długo. Jestem wzrokowcem i czasem wymarzę sobie pięknie wyglądający tort a potem myślę, co i jak z czego. Każdy z wyrobów ma w sobie cząstkę mnie, a ten ma dużo więcej. Mnie zachwyca. 

Postawiłem na klasyczne białe biszkopty, by nie robić zamieszania w smakach. Przyznam, że dżem wybrałem tylko i wyłącznie pod kolor, ale stanowi fajne tło. Gwiazdą miał być krem kajmakowy, na który pomysł zaczerpnąłem z Moich Wypieków, zmieniając mascarpone na bardziej plastyczny (i tańszy!) serek śmietankowym. Tort miał być biały, więc obłożyłem go sprawdzoną bitą śmietaną. Polewa z karmelu miała inaczej wyglądać - miała przedstawiać piękną kratkę. Niestety mały błąd, zagapienie i nagle ratowałem się spływającą polewą. I chyba wygląda lepiej niż się spodziewałem! A cukierki? Miały być w środku, ale o nich zapomniałem :P


przepis:
tortownica 25 cm

3 białe biszkopty z ulubionego przepisu o średnicy 25 cm (z 4 jajek)
3/4 szklanki ponczu na bazie herbaty lub rumu
2 słoiczki gęstego dżemu brzoskwiniowego (dodałem sok z cytryny i 2 łyżki zmielonego siemienia)

150 ml śmietany 30-36% - schłodzonej
300 g masy kajmakowej z puszki - schłodzonej
3 czubate łyżki cukru pudru
śmietan-fix

400 ml śmietany 30-36% - schłodzonej
cukier puder do smaku
sok z 1/2 cytryny
śmietan-fix

200 g cukru
50 g masła
100 ml śmietany 30-36%
1/3 łyżeczka soli morskiej

posiekane cukierki mini twix, mini mars, mini snickers lub posiekane orzechy włoskie


W garnku rozpuszczamy cukier aż będzie pięknie brązowy i bez gródek. Wrzucamy masło i mocno mieszamy, wlewamy śmietanę i intensywnie mieszamy, gotujemy chwilę. Odstawiamy na 2-3 godziny do ostudzenia. 
W misie umieszczamy serek śmietankowy i miksujemy go chwilę, dodajemy masę kajmakową, miksujemy, dodajemy śmietanę, miksujemy. Powinien powstać mega gęsty krem. Dosładzamy i dodajemy zagęstnik, chwilę miksujemy. Wkładamy do lodówki.
Do innej miski wlewamy śmietanę, chwilę miksujemy, wlewamy sok z cytryny i ubijamy na sztywno. Dodajemy fix i cukier puder, miksujemy, chłodzimy.
Na podstawce do tortu (u mnie spód tortownicy wyłożony folią aluminiową) układamy pierwszy biszkopt, nasączamy go dokładnie, rozsmarowujemy słoik dżemu i połowę kremu kajmakowego. Przykrywamy kolejnym biszkoptem, nakładamy resztę dżemu i kremu kajmakowego. Zakrywamy ostatnim biszkoptem, którego również nasączamy. Całość równo obsmarowujemy bitą śmietaną, wyrównujemy. Polewamy karmelem (zaczynając delikatnie od boków lekką falą na wierzchu biszkoptu idąc po krawędzi, wtedy ładnie spłynie, a potem zając się wierzchem), i poukładać kawałki cukierków lub orzechów. Odłożyć do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc. 


sobota, 19 listopada 2016

Dla niezdecydowanych - sernik i szarlotka w jednym


Sernik i szarlotka na kruchym cieście

Jesień to złote liście, ciepła herbata, cynamon i kwaśna szarlotka. Zima to oczywiście śnieg, mróz, jazda na łyżwach, święta i sernik z bezą. Teraz na półmetku, gdy popaduje śnieg zakrywający powoli gnijące liście, tworząc szary krajobraz, uwielbiam w domu skryć się pod kocem, z kawą lub herbatą i zjeść coś pysznego. Na taki okres, gdy nie ma już złotej jesieni, a biała zima jest ulotna - sernik z jabłkami.
Waniliowa masa serowa, kwaśne jabłka i dopieczony spód. I kawa, w liceum dużo kawy.


przepis:
tortownica 18 cm

50 g zimnego masła
100 g mąki
2 żółtka
50 g cukru
1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
1/3  łyżeczki proszku do pieczenia

650 g obranych jabłek bez gniazd nasiennych 
3 łyżki soku z cytryny
słodzidło

w temperaturze pokojowej
500 g twarogu półtłustego, drobno zmielonego
150 g gęstego jogurtu naturalnego
50 g masła
1 żółtko
3 białka
40 g proszku budyniowego 
aromat waniliowy 
słodzidło

łyżka bułki tartej
cukier puder

Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy spulchniacze i cukier. Masło kroimy w kostkę i wrzucamy do mąki razem z żółtkami. Szybko wyrabiamy i chowamy do zamrażalnika. Kruche ciastko można przygotować wcześniej.
Jabłka pokroimy w kostkę, wrzucamy do garnka, podlewamy odrobiną wody. Doprawiamy do smaku cytryną, słodzimy. Dusimy aż woda odparuje.
Masło ucieramy, dodajemy partiami twaróg miksując do połączenia. Wrzucamy jogurt, żółtka, proszek, aromat i słodzimy, krótko miksujemy. W innej misce ubijamy białka na sztywno i porcjami dodajemy do masy serowej, mieszamy szpatułką.
Tortownice wykładamy papierem. Zamrożone kruche ciasto tarkujemy, dociskamy. Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni do zarumienienia. Wyjmujemy, posypujemy bułką tartą, umieszczamy jabłka, dociskamy, wykładamy masę serową i wyrównujemy. Wkładamy do nagrzanego piekarnika, po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy 40 minut. Ewentualnie przykrywamy wierzch folią albo wyłączmy górną grzałkę.
Wyłączamy piekarnik. Po 20 minutach delikatnie uchylamy drzwiczki i pozwalamy dojść sernikowi. Przy gwałtownej zmianie temperatury sernik opada!
Studzimy na blacie, umieszczamy na noc w lodówce. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. 


środa, 9 listopada 2016

Bez tłuszczu, bez cukru, żytnia - szarlotka


Odchudzona żytnia szarlotka jak z bajki

Zjawiskowa, mnie kupiła. Amerykańska, wysoka, wypieczona, po prostu przepiękna. Aż sama pozowała do zdjęć. Pełna słodkich jabłek, nie potrzebowała żadnego dodatku cukru i jego zamienników! Obowiązkowa każdej jesieni. 

przepis:
tortownica 18 cm

250 g mąki żytniej
50-100 g jogurtu naturalnego
jajko
szczypta soli
1/2 łyżeczki cynamonu


1,5 kg jabłek (twardych, słodko-kwaśnych) już obranych i wykrojonych z gniazd nasiennych
sok z 1/2 cytryny
1/4 szklanki wody
ew. cynamon
łyżka mąki kokosowej

Mąkę przesiewamy, dodajemy jajko, cynamon, sól, łączymy i stopniowo dodajemy jogurt do odpowiedniej konsystencji ciasta kruchego. Formujemy kulę i wkładamy ją do lodówki. 
Jabłka kroimy w kostkę lub plasterki, wkładamy do garnka i podlewamy wodą, dodajemy sok z cytryny. Dusimy aż puszczą sok i wyparują. 
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, Ciasto cienko wałkujemy, wykładamy spód i boki tortownicy z papierem do pieczenia zostawiając trochę ciasta na wierzch, nakłuwamy i pieczemy do zarumienienia. Na podpieczony spód wysypujemy mąkę kokosową i wykładamy jabłka, wyrównujemy. Z resztek ciasta formujemy paski i układamy kratkę na wierzchu tortownicy. Pieczemy przez kolejne 30 minut. 
Przed rozkrojeniem pozwalamy ostygnąć.

środa, 2 listopada 2016

Wegański deser, nie marnuj ziemniaka!


Migdałowo-kakaowy pudding z (normalnego) ziemniaka
z malinami i tahini

Budyń z batata już był, nikogo by nie zdziwił. Ale w czym nasz ziemniak jest gorszy? Fakt, nie jest słodki, ale w konsystencji jest taki sam. To bardzo dobry pomysł, a wyszedł spontanicznie. "Mleczna część" smakuje totalnie jak mleko w proszku, mimo że nie ma żadnego zwierzęcego produktu. Kwaśne maliny to fajne dopełnienie. Cały deser, błyskawiczny i resztkowy, mógłby stanowić deser w wykwintnej restauracji.

przepis:

400 ml ugotowanych ziemniaków*
50 ml mleczka kokosowego
2-3 łyżki soku z cytryny
słodzidło
1 łyżka mąki migdałowej (lub kokosowej, siemienia lnianego)
2 łyżki kakao
cynamon
słodzidło

Ziemniaki blendujemy ze wszystkimi składnikami oprócz kakao i cynamonu. Przekładamy do słoiczka, do reszty dodajemy kakao i cynamon, blendujemy. Uzupełniamy słoik resztą masy. Chłodzimy przed podaniem lub nie - i tak jest gęste.

*nie zważyłem, ale w misce o pojemności 500 ml zajmowało 4/5 całosci.

środa, 26 października 2016

Wegańskie batoniki na zdrowy lunch box

(v)
Owsiane bananowe batoniki z ziarnami

Słodkie, banalne, zdrowe batoniki. Podobny przepis był już u mnie, lecz ta wersja jest zweganizowana. Są idealne na przekąskę, podwieczorek, 2 śniadanie czy słodki deser. 
Ja swoje zabrałem na wycieczkę i zrobiły furorę!

przepis:
cała duża blaszka

320-350 g puree z dojrzałych bananów (3 większe banany)
4 szklanki mixu płatków owsianych, żytnich, jęczmiennych
6 łyżek syropu klonowego
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżka tahini
3-4 łyżki wody lub mleka roślinnego
1/2 szklanki jagód goi/żurawiny/mixu
1/2 szklanki uprażonego słonecznika
1/4 szklanki wiórek kokosowych
1/4 szklanki maku
łyżka soku z cytryny
szczypta soli

Bananowe puree blendujemy z masłem orzechowym, tahini, syropem klonowym. Dodajemy płatki i mieszamy łyżką aż uzyskamy lepką papkę, taką z której można bez problemu uformować w dłoniach kulkę. Dodajemy resztę składników, mieszamy. Odstawiamy na 10-15 minut. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy masę na papier i rozprowadzamy łyżką po całej blaszce na cienką warstwę lub tworząc grubszą. Pieczemy 30 minut w 200 stopniach. Studzimy i kroimy w dowolne kształty. 

czwartek, 20 października 2016

Wegańskie drożdżówki nadziane jesienią


Wegańskie drożdżówki kokosowe nadziane musem dyniowo-jabłkowym

Są przepisy, które chodzą aż do zrobienia. Trzeba je zrobić, inaczej nie wyjdą z głowy! Takim właśnie przepisem były moje ślimaczki. Ostatnio jestem fanem wszelakich słodkich bułek, więc musiałem podołać swoim wymarzonym. I podołałem. Żeby nie było aż tak tradycyjnie, to musiałem dodać coś od siebie. Więc masło zamieniłem na olej kokosowy, a mleko na mleczko. Dzięki temu smakują jeszcze bardziej niesamowicie!

przepis:

530 g mąki pszennej
30 g rozpuszczonego oleju kokosowego
250 ml mleczka kokosowego z puszki
12 g drożdży instant
30 g cukru + słodzidło lub 90 g cukru
szczypta soli
szczypta cynamonu 

3 duże i twarde jabłka
ok. 400 g dyni (hokkaido),
3 łyżki soku z cytryny
ew. słodzidło

30 g cukru rozpuszczonego w 20 ml wody
cukier do posypania

Mąkę mieszamy z suchymi składnikami, dodajmy podgrzane mleczko kokosowe i rozpuszczony olej. Dokładnie i długo (15-20 minut) wyrabiamy aż będzie miękkie i elastyczne, w razie potrzeby dodajemy mąki lub mleczka. Zostawiamy w oprószonej mąką misce w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (1,5-2 h).
Jabłka i dynię obieramy, kroimy i dusimy do miękkości (10 minut), blendujemy na gładko, ew. dosładzamy. Gotujemy do zgęstnienia ok 20 minut. Studzimy.
Ciasto na obmąconym blacie wałkujemy na duży prostokąt (40x50 cm), wykładamy nadzienie i zwijamy jak roladę. Kroimy na kawałki i układamy na blachę wyłożoną papierem. Zostawiamy do wyrośnięcia na 60 minut. Przed pieczeniem smarujemy każdą syropem cukrowym i posypujemy cukrem. Pieczemy do zarumienienia (u mnie 20 minut) w 180 stopniach. 

niedziela, 16 października 2016

Kokosowa śliwkowa rozpusta


Kokosowe ciasto kruche z budyniem, śliwkami i kokosową kruszonką

Połączenie śliwki i kokosa poznałem przypadkiem. Od tej pory za mną chodzi i szukam sposoby, by to przemycić. A to kokosowe naleśniki ze śliwkowym nadzieniem, a to kokosowa owsianka ze śliwkami. A może coś na większą skalę?
Ciasto kruche jeszcze do niedawna było dla mnie okropną zagadką. Jak to rozplanować, żeby było kruche, słodkie, plastyczne i foremne. Kruszonka też była dla mnie niewiadomą, aż do niedawna. Można powiedzieć, że w tym cieście mogłem poćwiczyć, a jednocześnie poczęstować rodzinę takim klasycznym, bezpiecznym, nie do końca zdrowym ciastem.

przepis:
średnia blaszka

50 g masła, zimnego
50 g oleju kokosowego, stałego
1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki mąki kokosowej
1/2 szklanki cukru
80g wiórek kokosowych
1 żółtko
1 mniejsze jajko
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

150 + 100 ml mleka
400 ml mleczka kokosowego (z puszki)
3 opakowania budyniu śmietankowego (ok. 120 g proszku budyniowego)
cukier do smaku

1/2 szklanki mąki
łyżka mąki kokosowej
1/2 szklanki wiórek kokosowych
3-4 łyżki cukru
miękki(nie płynny) olej kokosowy konsystencji (ok. 3,5 łyżki)

+śliwki

Mąki przesiewamy do miski, dodajemy cukier i resztę sypkich składników. Dodajemy jajka, masło i olej, rozgniatamy widelcem aż lekko się połączy. Następnie rękoma szybko zagniatamy z ciasta kulę tylko do połączenia. Owijamy folią i mrozimy 5-6 godzi lub przez noc.
Mleko kokosowe i część mleka podgrzewamy w garnku. Proszek budyniowy dokładnie mieszamy w pozostawionym mleku i wlewamy do gotującego się mleka. Gotujemy chwilę do zgęstnienia i odstawiamy do ostygnięcia. 
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, na tarce ścieramy zamrożone ciasto i równomiernie je rozkładamy, dociskamy i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni piekarniku go zarumienienia.
 W tym czasie rozrabiamy kruszonkę. Wszystkie składniki rozrabiamy w palcach aż uzyskamy grudki.
Na podpieczony spód wykładamy budyń, równomiernie go rozprowadzamy. Układamy wypestkowane, pokrojone śliwki i posypujemy kruszonką.
Pieczemy 50 minut w 180 stopniach, chłodzimy. 

czwartek, 6 października 2016

Babeczki na jesień


Cynamonowe muffiny z jabłkiem i kruszonką

Muffiny do szkoły. Musiały być uniwersalne i tradycyjne, łatwe to przeniesienia, atrakcyjne i oczywiście pyszne. Przyznam szczerze, że spełniły każdy warunek i że były przepyszne. Wilgotne, cynamonowe, słodkie i takie jesienne. 
I czy tylko mi przepis wchodzi do głowy po jednym przeczytaniu? A historia to po połowie dnia nauki jakoś nieogarnięta.

przepis na 20 niedużych muffinek:

1 niepełna szklanka mleka
mniej niż pół szklanki oleju 
2 jajka

3/4 szklanki cukru
2 szklanki mąki (pszennej) 
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1 duże jabłko
aromat pomarańczowy i łyżeczka kakao - nie trzeba ale polecam

2,5 łyżki zimnego masła
5 łyżek cukru
4 czubate łyżki mąki
szczypta cynamonu

W jednej misce przesiewamy suche składniki, mieszamy. W drugiej łączymy mokre. Mokrą masę wlewamy do miski z suchymi składnikami i mieszamy do połączenia. Dodajemy pokrojone w kostkę jabłko i mieszamy. 
Zimne masło rozcieramy z mąką i cukrem do powstania kruszonki. Foremki wypełniamy ciastem do 2/3 wysokości, posypujemy kruszonką. Pieczemy 20-25 minut do suchego patyczka. 

sobota, 1 października 2016

Kokosowy krem z dyni


Kokosowy krem z dyni 
z marchewką, prażoną cebulką i groszkiem ptysiowym 

Ostatnio nie gotuję. Bardzo żałuję, bardzo mi szkoda, mam dużo pomysłów i brak warunków na ich zrealizowanie. Nie chodzi już o czas, bo na pasję czas zawsze się znajdzie. Mieszkam w bursie. 
I nie mam zbytnio na co narzekać, ale po prostu nie mam tam niczego. Nie mam przypraw, blendera, sosów, zamrażalnika, patelni, garnków! Oczywiście dają nam posiłki w bursie, nie są one złe, ale nie są moje. Więc w weekend gdy wreszcie wrócę do domu, to tworzę.
Sezon na dynie mnie mija, to prawda. Ale jem ją gdy tylko mogę. I przemycam ją wszędzie. Taka zupa, już dawno zapisana gdzieś w pamięci, to kolejny must eat każdej jesieni. Orientalne, ostre i zarazem łagodne. Z kokosowym akcentem, może i nawet nutą, głęboką nutą. Polecam.

przepis:

1 kg dyni (hokkaido) - upieczonej
4 marchewki - pokrojonej w talarki
1 duża cebula
200-300 ml mleczka kokosowego z puszki
2 łyżka oleju kokosowego
2 łyżki soku z cytryny
sos sojowy, pieprz, curry, chili, wędzona i ostra papryka, czosnek
ew. trochę kethupu

Na oleju kokosowym podsmażamy cebulę do zarumienienia, Wrzucamy marchewkę i zalewamy ok. 500 ml wody, gotujemy do miękkości. Wrzucamy upieczoną dynię i gotujemy jeszcze 5 minut. Blendujemy, dodajemy mleczko kokosowe, doprawiamy. Ew. dolewamy wody do uzyskania ulubionej konsystencji. 
Najlepiej smakuje po 5-6 godzinach, gdy smaki się przegryzą. 

wtorek, 27 września 2016

Serowy makaron bez sera


Spaghetti z wegańskim sosem serowym z ciecierzycy i kalafiora

Włoskie spaghetti alfredo tudzież amerykańskie mac&cheese. Ten typowo niewegański makaron jest już chyba znany wszystkim weganom, bo odkąd ser z ziemniaka zrewolucjonizował ich menu, to pojawiają się z nim różne kombinacje. Sos z kalafiora również nie jest pierwszy raz - ani u mnie ani u innych. Lecz dzisiaj przedstawię go w trochę innej wersji. Ciekawsze, oryginalniejszej i moim zdaniem smaczniejszej!

przepis:
1 porcja

porcja makaronu ugotowanego al dente
150 g kalafiora
15 g musztardy (ostrej)
80 g ugotowanej ciecierzycy
60 ml aquafaby
pół cebuli 
ząbek czosnku
30 g płatków drożdżowych
10 g tahini lub masła migdałowego
pieprz, sól, szczypta chili i curry
łyżka oleju

Kalafiora gotujemy aż będzie miękki. Na patelni rozgrzewamy olej i szklimy posiekaną cebulę i pokrojony czosnek. Dodajemy do kalafiora wraz z połową ciecierzycy i blendujemy na aksamitny krem. Dodajemy musztardę, tahini lub masło, płatki drożdżowe i jeszcze raz blendujemy. Dodajemy aquafabę do uzyskania idealnej konsystencji, blendujemy 2-3 minuty. Sos wtedy zrobi się idealnie aksamitny i lekko zwiększy objętość. W ostateczności można dodać łagodne mleko roślinne, ale nie będzie takiego efektu. Doprawiamy do smaku. Podgrzewamy i wrzucamy makaron. Dokładnie mieszamy i podajemy z resztą ciecierzycy. 

poniedziałek, 19 września 2016

Sernik z Białymi Michałkami i malinami


Sernik z Białymi Michałkami i malinami na spodzie z herbatników

Nie wiem ile jeszcze was męczył tym połączeniem, ale to mój absolutny faworyt, jeśli chodzi o połączenie z malinami. Nie mogło go też zabraknąć przy serniku, który jest z kolei moim ulubionym ciastem (deserem). Ten sernik jest po prostu wyjątkowy. Jest dosłownie idealny, jeśli chodzi o mój gust. Bardzo zbity, ciężki, zwarty. To już nie są przelewki!
Sam sernik nie jest bardzo słodki, lecz idealnie pasuje do cukierków. Te z kolei nie dominują, lecz są jedynie dopełnieniem. I maliny, świetne przełamanie. Jeśli jeszcze nie łączyliście Michałków i malin, to ten sernik będzie idealną okazją. 


przepis:
tortownica 18 cm

spód

100 g herbatników
30 g stopionego masła

masa serowa
w temperaturze pokojowej

800 g zwartego twarogu
150 g jogurtu naturalnego
5 białek
2 żółtka
opakowanie budyniu śmietankowego lub  mąka ziemniaczana (45 g)
40 g mleka w proszku
10 Białych Michałków 
150 g malin
słodzidło

dekoracja

5 Białych Michałków
maliny


Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i owijamy dwukrotnie folią aluminiową.
Herbatniki kruszymy i dodajemy stopione masło. Mieszamy do uzyskania konsystencji mokrego piasku i wylepiamy spód tortownicy. Wkładamy do piekarnika na 10-15 minut, wyjmujemy i studzimy przez czas wykonywania masy serowej.
Twaróg przecieramy przez sito lub mielimy w maszynce. Dodajemy jogurt naturalny, mleko w proszku i blendujemy(!) do połączenia. Dodajemy po jednym białku dalej blendując, na konciu wrzucając żółtka. Cukierki siekamy, wrzucamy do masy razem z malinami i łączymy szpatułką. Przelewamy na spód.
Tortownicę umieszczamy w większej formie, wykładamy do piekarnika i wlewamy gorącą wodę do dużej formy. Nie zmieniając temperatury pieczemy przez 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 150 i pieczemy 50 minut ciągle kontrolując stan sernika. Ewentualnie przykrywamy wierzch folią albo wyłączmy górną grzałkę.
Wyłączamy piekarnik. Po 20 minutach delikatnie uchylamy drzwiczki i pozwalamy dojść sernikowi. Przy gwałtownej zmianie temperatury sernik opada!
Studzimy na blacie, umieszczamy na noc w lodówce. Przed podaniem ozdabiamy malinami i siekanymi cukierkami.


poniedziałek, 12 września 2016

Hummusowa zupa


Hummusowy krem marchewkowy z pomidorowym sosem mango

Nie jem hummusu często, a szkoda, bo go bardzo lubię. Jest bardzo sycący i można z nim kombinować na różne sposoby. Więc czemu by nie pokombinować jeszcze trochę, i zjeść go w formie pysznej, gęstej zupy? Właściwie, nawet nie jest to zupa, tylko miska pełna pysznej pasty. Dzięki marchewce nie dość że ma piękny kolor, to jeszcze zawdzięcza jej słodkawy posmak. Sos mango to świetny dodatek, podkreśla ciecierzycę i dodaje tropikalną nutę, 
Krem można użyć do kanapek lub zjeść w formie zupy.


przepis:
1 syyyyycąca porcja lub 2 lżejsze

160 g ugotowanej lub konserwowej ciecierzycy (około 80 g suchej)
300 g marchewki
2 łyżki oliwy
łyżeczka tahini
1/5 szklanki soku z cytryny
ząbek czosnku
1 łyżeczka papryki wędzonej lub słodkiej 
1 łyżeczka curry
szczypta chili
pieprz i sos sojowy do smaku 
+ woda do konsystencji

100 g miąższu z mango
80 ml przecieru pomidorowego
10 g ketchupu
chili

Marchewkę gotujemy na parze do miękkości. Dodajemy ciecierzycę i dokładnie miksujemy. Dodajemy resztę składników i ponownie blendujemy, ew. doprawiamy według własnych upodobań. Dodajemy wody (lub bulionu warzywnego) do uzyskania ulubionej konsystencji. Ja do gęstego kremu użyłem około 100 ml.

Mango blendujemy z resztą składników, nakładamy na gotowy krem.

piątek, 9 września 2016

Knedle z białą czekoladą


Kokosowe knedle z malinami oraz białą czekoladą i jogurtem naturalnym

Bo jak to lato bez knedli? U mnie zwyczajne, bo to dopiero moje trzecie knedle w życiu. Ale za to jakie! Kokosowo-malinowe. Do tego biała czekolada. Bardzo sycące, smaczne i na prawdę warte zrobienia. Ja zjadłem je na śniadanie, ale będzie to też świetny obiad czy kolacja.

przepis:
1 porcja

220 g twarogu
30 g mąki kokosowej (lub 50 g innej)
10 g wiórek kokosowych
małe jajko lub pół dużego
5 g siemienia lnianego
pół łyżeczki cynamonu
słodzidło

ok. 100 g malin
3 posiekane kostki białej czekolady

Twaróg rozgniatamy z jajkiem (nie blendujemy bo zmieni konsystencje), dodajemy wiórki, mąkę, siemię i cynamon, zagniatamy. Odstawiamy do lodówki na godzinę lub na noc. Po tym czasie, gdy masa mocno zgęstnieje odrywamy po trochu, formujemy kulkę, spłaszczamy. Na środek kładziemy maliny i kawałek białej czekolady, formujemy kulkę.
W dużym garnku zagotowujemy sporo wody. Do gotującej się wrzucamy porcjami knedle i gotujemy ok. 4 minuty od wypłynięcia. 
Lepiej smakują jak troszkę wystygną.