Gofry z bitą śmietaną, mandarynką i sosem czekoladowym
Ten rok miał być moim rokiem, a tymczasem po tygodniu mam go dość. Kilka dni skopało mi tyłek tak mocno, ze pierwszy raz miałem wątpliwości, czy nadaje się do mojej szkoły i czy podjąłem odpowiednią decyzję. Wykończenie psychiczne, zmęczenie fizyczne i zimna temperatura na zewnątrz to mieszanka, na którą nawet herbata nie zadziała. Na te objawy dobrze robi czas z bliskimi, długi weekend, małe leniuszkowanie - ale tylko małe. I wracam trochę silniejszy, bardziej zdeterminowany. Znowu chcę.
Na moim blogu gofrów było kilka. Z kaszy, z dyni, z ziemniaka - zapewniam że wszystkie były pyszne. Przyszedł czas by zacząć jeszcze raz od początku, od klasycznych gofrów. Klasycznych czyli jakich? Glutenowych, słodkich, lekkich i chrupiących. Z bitą śmietaną, jak nad morzem, i z kwaśną mandarynką, by zaznaczyć zimowy akcent.
przepis:
ok. 10 gofrów
2 szklanki przesianej mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka wody gazowanej
3/4 szklanki śmietany 30%
3 łyżki cukru
2 łyżki stopionego masła
2 jajka
ulubione owoce, bita śmietana, sos
Białka oddzielany od żółtek i ubijamy na sztywną pianę, dodając cukier łyżka po łyżce ciągle ubijając (jak przy bezie lub biszkopcie). Żółtka mieszamy z mokrymi składnikami i mąką, proszkiem. Delikatnie dodajemy białka i mieszamy. Smażymy w mocno rozgrzanej gofrownicy 5-7 minut. Podajemy w ulubiony sposób.
Wyglądają cudnie, jedyne co bym zmieniła, to bita śmietana, nie potrafię się do niej przekonać...
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam gofrów!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - www.jedzrosliny.blogspot.com