środa, 9 marca 2016

Jak to nie sernik?



(v)
Dyniowo - kokosowy tofurniczek z sosem daktyle - mleczko kokosowe i gruszką

Dynia, kokos i sernik, to coś co chodzi razem. 
Troszkę może tępy, ale to z mojej winy. Idzie się oszukać!
A glazura z daktyli i mleczka... Tego trzeba spróbować.

*przepis:

200 g tofu naturalnego
150 g puree z dyni
50 ml mleczka kokosowego (najlepiej tego gęstego)
cynamon
sok z cytryny
słodzidło

kilka daktyli
mleczko kokosowe

Składniki na tofurniczek dokładnie blendujemy, dodajemy sok z cytryny aż zamaskuje tofu. Przekładamy do naczynka wyłożonego papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 - 200 stopni i pieczemy przez 40-45 minut. Studzimy.
Daktyle rozdrabniamy, zalewamy wrzątkiem do przykrycia i zostawiamy. Blendujemy/rozgniatamy i łączymy z kapką mleka. Smarujemy wystudzony wypiek, i ew. oprószamy solą gruboziarnistą. 


ps. przepraszam za nawał "serników", ale ja je uwielbiam.

3 komentarze:

  1. Kolejny tofurnik kusi mnie w tym tygodniu, chyba muszę się w końcu za niego zabrać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda niesamowicie! To musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepraszaj, bo to niebo w gębie :) Kokos i dynia to jedno z moich ulubionych połączeń <3

    OdpowiedzUsuń